Każdy z lekarzy popełnia błędy w pracy, niezależnie od stażu. Czy chciał(a)byś podchodzić do nich bardziej na chłodno i efektywnie wyciągać wnioski na przyszłość?
Jeśli otwarta rozmowa o błędzie medycznym sprawia Ci problem, a dane pokazują, że ma z nią kłopot większość lekarzy weterynarii, to to wideo jest właśnie dla Ciebie!
Dzisiaj dowiesz się ode mnie:
- Jak komunikować błąd w zespole weterynaryjnym,
- Czym jest kultura nauki oraz polityka nieobwiniania w miejscu pracy,
- Kto z nas jest najbardziej narażony na popełnienie błędu.
Aby zyskać szacunek w oczach klienta musisz też otwarcie nauczyć się komunikować swój błąd – o tym, jak to robić i czego absolutnie unikać, również wyjaśnię Ci w moim nagraniu.
Jestem pewna, że moje słowa dadzą Ci impuls do działania i pozwolą lepiej zarządzać sytuacjami, w których coś poszło nie tak!
Mam jeszcze małą prośbę… i niespodziankę!
Wiem, że to, co chcę Ci przekazać, na pewno pomoże Ci w codziennej pracy. Zaś jeśli obejrzysz to wideo do końca, dowiesz się jak uzyskać dostęp do mojego kursu Mentoring Weterynaryjny zupełnie za darmo.
[UWAGA – KONKURS JUŻ ZOSTAŁ ROZSTRZYGNIĘTY]
Zapraszam Cię też na pokład II edycji kursu Mentoring Weterynaryjny, do której zapisy trwają tylko do 31 marca 2021.
Zapoznaj się z ofertą kursu: Sprawdzam
Przygotowanie tego nagrania i materiałów zajęło nam sporo czasu i włożyliśmy w nie dużo energii. Dlatego będę bardzo szczęśliwa, jeśli prześlesz to wideo do swoich znajomych, którzy mogą z niego skorzystać. Możesz to zrobić na różne sposoby – wysłać im linka lub forward wiadomości mailowo, poprzez komunikator lub udostępnić na Facebooku, czy Instagramie (np. w swoich stories oznaczając @vetnolimits).
Zapraszam do obejrzenia i komentowania!
Wideo
Wersja audio
Odtwórz
Pobierz plik audio
Aby pobrać odcinek, kliknij tutaj.
Pozostałe materiały
Wideo 1 – Weterynaryjny krytyk wewnętrzny
Wersja tekstowa
Wolisz czytać, zamiast oglądać? Zapraszam do pobrania wersji tekstowej. Kliknij okładkę lub link zamieszczony poniżej.
Kliknij tutaj, aby pobrać wersję tekstową (PDF)
Zaproszenie
Zapraszam Cię na pokład kursu Mentoring Weterynaryjny, dzięki któremu weźmiesz weterynaryjną karierę w swoje ręce!
- Generuj większe zyski dzięki planowaniu pracy swojej i zespołu oraz odpowiednim technikom komunikacyjnym.
- Prowadź ZLZ efektywniej poprzez stosowanie najlepszych praktyk biznesu weterynaryjnego.
- Szybciej lokalizuj i komunikuj błędy medyczne w swojej praktyce dzięki krytycznemu myśleniu, procedurom i kulturze nauki.
- Przekraczaj oczekiwania swoich klientów poprzez efektywną komunikację i wizyty na najwyższym poziomie.
- Pewniej kieruj zespołem poprzez pozytywne przywództwo i konstruktywny feedback.
- Buduj ZLZ z prawdziwego zdarzenia i najwyższą kulturę pracy.
- Przekładaj swoje umiejętności miękkie na wyższe zarobki, efektywny i zgrany zespół .
- Zyskaj wymarzony czas wolny poprzez efektywne wyznaczanie celów i priorytetów w ZLZ, zarządzanie sobą w czasie oraz umiejętne delegowanie zadań.
FutureVet says
Dlaczego ja jestem idealnym kandydatem, aby otrzymać dostęp do kursu mentoringowego?
Cały czas staram się rozwijać, dawać z siebie najwięcej jak tylko mogę. Jestem studentką 3 roku medycyny weterynaryjnej, w międzyczasie ukończyłam Policealną Szkołę Weterynarii, aktualnie czekam na wyniki egzaminów zawodowych i dyplom technika weterynarii 🙂 Rozwijam również swoją znajomość języków obcych – niedawno ukończyłam kurs języka angielskiego, na którym “odświeżyłam” swoją wiedzę, aktualnie uczęszczam na kurs języka norweskiego od podstaw. Udzielam się również w kole naukowym oraz międzynarodowym stowarzyszeniu studentów weterynarii – IVSA. Kocham to co robię i chcę być w tym najlepsza.
domivetmed says
Czy jestem idealnym kandydatem na kurs mentoringu w weterynarii? Być może nie, bo nie da się być idealnym. Próba dążenia do stania się ideałem zazwyczaj szkodzi naszemu zdrowiu psychicznemu, dlatego uważam, że jestem wystarczająco dobrym kandydatem, aby dostać się na ten kurs. Na studiach nie jesteśmy uczeni komunikacji z klientem ani pracy w gabinecie per se, dlatego nie jesteśmy wystarczająco dobrze przygotowani do podjęcia pracy, aby to zmienić chciałabym wziąć udział w omawianym powyżej kursie. Wg mnie, aby być dobrym lekarzem trzeba mieć wiedzę, umiejętności oraz zestaw cech, które przede wszystkim pozwalają nam uporządkować siebie i własne życie, dopiero kolejnym krokiem jest mierzenie się z chorobami pacjentów i problemami klientów. Tak jak każdy psychoterapeuta powinien, przed podjęciem pracy, przejść własną psychoterapię, tak każdy student weterynarii powinien wykonać pracę nad sobą, swoją moralnością, etyką, radzeniem sobie ze stresem i wieloma innymi aspektami, aby wykonywać swoją pracę świadomie, efektywnie i z pożytkiem dla wszystkich.
De says
Cześć! Zbliżam się ku końcowi studiów i każdym dniem uświadamiam sobie jak niewiele wiem. Większość wiedzy zdobywam na wolontariacie w klinice, sytuacja opisywana w ostanim artykule na vetnolimits opowiadającym o “pokoleniu płatków śniegu” chodzę do kliniki wykonuję pracę technika a moim wynagrodzeniem jest szansa osłuchania się i obycia z życiem w klinice czy nauka podstawowych praktycznych umiejętności jak pobieranie krwi czy zakładanie wenflonów, czyli rzeczy których zaskakująco ciężko jest się nauczyć na studiach, czy to sprawiedliwe to kwestia dyskusyjna, ale bezdyskusyjna jest presja panująca wśród studentów i ta świadomość ze każdy gdzieś pomaga, każdy gdzieś chodzi, mało komu płacą ale przecież jak inni zdobywają doświadczenie to ja też muszę. Czuję się ogromnie zagubiona kiedy myślę o swojej karierze, jestem przerażona tym jak wielu rzeczy jeszcze nie wiem, perspektywą znalezienie pracy w tym specyficznym środowisku, uczelnia ani trochę nie stara się przygotwać nas na kontakt z opiekunami zwierząt, nie umiemy rozmawiać, tłumaczyć, nie znamy swojej wartości na rynku pracy ale też często jako ludzie przez ciągły stres i presje ze storny uczelni. Wiem ze to może wydawać się za wcześnie na taki kurs, ale jednak lepiej zacząć karierę z pewną podstawą i większą wiedzą, pewnością siebie i swojej wiedzy niż potem “łatać dziury”. Staram się wykorzystywać ten pandemiczny czas na rozwój i nadrabiać to czego uczelnia mnie nie nauczy.
Też bardzo dziękuje za masę informacji i to co robisz, dla mnie jako jeszcze studentki a już zaraz lekarki każda życzliwa osoba dzieląca się swoim doświadczeniem jest na wagę złota i bardzo doceniam i staram się wyciągać jak najwięcej z twoich materiałów.
Dziękuje i szczerze pozdrawiam, jeszcze studentka SGGW
xyz says
Dlaczego to ja powinnam dostać dostęp do kursu mentoringowego? Jestem studentką 4 roku, myślę, że to bardzo dobry czas aby zacząć pracować nad sobą w kontekście przyszłej pracy. Wydaje mi się kluczowe, żeby jak najszybciej wyrobić sobie dobre nawyki. O wiele łatwiej będzie mi zacząć prace mając obraz tego “idealnego” podejścia. Jest takie przysłowie, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Chciałabym uniknąć, na którymś z etapów mojego rozwoju wybrania drogi na skróty, uciekania od odpowiedzialności. Jestem przekonana, że ten kurs da mi wzorzec postępowania, którym będę mogła się kierować.
Anna says
Dlaczego to ja powinnam dostać dostęp do kursu mentoringowego? Jestem świeżo upieczoną absolwentką i widzę potrzebę samodoskonalenia w prawie każdym aspekcie mojej przyszłej pracy. Myślę, że kurs mentoringowy świetnie sprawdza się do tego celu. W zeszłym roku wykupiłam dostęp do 5 webinarów i był to jeden z moich lepszych zakupów 2020 r. 🙂
xyz says
tak kurs jest świetny 🙂
Natalia Strokowska says
dziękujemy! miód na nasze serce 🙂
Natalia says
Jestem na samym początku mojej drogi jako lekarka weterynarii. Jest to jednocześnie bardzo ekscytujące, jak i przerażające. Bardzo mi zależy, żeby wkroczyć w ten etap jak najbardziej świadomie, z umiejętnościami nie tylko twardymi, ale też miękkimi, zgodnymi z najnowszą wiedzą. Już zdążyłam zauważyć, jak ciężko o dobrego mentora w tej dziedzinie. Dlatego właśnie zdecydowałam się napisać ten komentarz 🙂
kaboczek says
Dlaczego jestem idealnym kandydatem do kursu mentoringowego?
Niedawno odebrałam dyplom i dopiero wchodzę w prawdziwe życie weterynarza. Od momentu podjęcia studiów śledziłam co się dzieje u vetnolimits. I w miarę śledzenia twojego bloga i własnego doświadczenia na studiach i praktykach zobaczyłam jak wiele zależy od umiejętności miękkich. Chciała bym zacząć pracę ucząc się dobrych i zdrowych nawyków, żeby praca ze mną i dla mnie była przyjemnością. Wśród lekarzy weterynarii bardzo ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne, i liczę że kurs mentoringowy będzie jednym z filarów który przyczyni się do tego że jakość naszego życia zawodowego wzrośnie.
Paulina K says
Hmm, kurcze, niestety temat popełnianych tutaj błędów do mnie nie trafia. Poruszylas przede wszystkim błędy powiedziałabym techniczna, jak nieoznakowaną próbka albo zmiana planowanego badania dodatkowego lub po prostu odesłanie do specjalisty. Czy to aż takie straszne błędy, którymi lekarze się wręcz udreczaja? Wydaje mi się, że nie.
Mnie osobiście przerażają błędy, które nie ma co ukrywac- zdążają się, jak błędnie postawiona diagnoza i już rozpoczęte leczenie, które może działać na niekorzyść pacjenta szkodząc mu albo zmniejszając szansę na wyleczenie po ustawieniu na dobre tory. A co z nieumyślnym działaniem doprowadzającym do śmierci pacjenta? Proszę, podpowiedz jak z tym sobie radzić, bo ja jestem przerażona, a wymienione przez Ciebie problemy to mżonka. I o ile ja jakoś przeboleje taka sytuacje i wyciągnę z niej wnioski, to co z rozwścieczonym właścicielem zwierzęcia?
Natalia Strokowska says
Użyłam przykładu z próbką celowo, aby każdy mógł pod niego podstawić jakikolwiek inny, bliższy swojemu sercu, taki, który go sam spotkał. Celowo nie umieściłam tam spraw najwyższego kalibru, aby osoby postronne, oglądając ten film nie użyły skrótu myślowego, że to rodzaj błędów, które najczęściej nas spotykają i które lekarze przede wszystkim zatajają.
Wyobraź sobie, że sama wielokrotnie byłam świadkiem właśnie sytuacji błędów organizacyjnych, gdzie ktoś nie chciał do klienta zadzwonić, próbka krwi była pobrana na złe podłoże, albo histopatologia lub cytologia była niediagnostyczna, RTG nie do oceny, ktoś czegoś nie dopilnował i wolał “nie zwracać głowy” aby ściągnąć zwierzę i opiekuna jeszcze raz do gabinetu na powtórkę, właśnie bojąc się reakcji. Przykłady mogę mnożyć.
Dziękuję, że piszesz o swoich doświadczeniach błędnych diagnoz i terapii oraz potencjalnym narażeniem pacjenta na śmierć. Do pierwszej części właśnie odniosłam się w moim wideo – w momencie, którym mówię o hipotezach diagnostycznych. Od samego początku procesu diagnostycznego staram się ich stawiać conajmniej kilka, przynajmniej 3-5, aby dać sobie pole do dalszego doprecyzowania badaniami dodatkowymi. Praktycznie nigdy nie stawiam diagnozy od razu, chyba, że są to bardzo oczywiste sprawy. Nie ulegam presji ze strony opiekuna, który oczekuje diagnozy od razu, ale mówię, że może to być to, to lub to. Zawsze zachęcam do badań dodatkowych, gdyż właśnie ryzyko popełnienia błędu bez nich jest bardzo duże. Ale podam Ci przykład z życia, który pasuje do tego, o co pytasz. Miałam pacjenta we wstrząsie kardiogennym, którego ustabilizowałam i podałam m.in. pimobendan. Zwierzę odesłałam na cito na echo serca i przyszły wyniki i opis i nowe zalecenia a propos leków. Okazało się, że zwierzę miało m.in. zwężenie podzastawkowe aorty, a w tym przypadku stosowanie pimobendanu jest niewskazane, co wyraził kardiolog w opisie. Pacjent przyszedł do mnie na kontrolę, bo miał jeszcze inne problemy zdrowotne i zaproponowałam, że może oddać otwarty lek i zostaną zwrócone mu pieniądze. Przeprosiłam za tę sytuację mówiąc, że nie wiedziałam o wadzie w momencie ratowania zwierzęcia i że bardzo się cieszę, że jest w dobrych rękach i dobrze się czuje. Właściciel nie miał do mnie żadnych pretensji, porozmawialiśmy i cieszył się, że zwierzak żyje. Rozmawiałam z nim cały czas na spokojnie, okazując zrozumienie, empatię i przepraszając za to, o czym nie wiedziałam – właśnie bez badania dodatkowego, do którego nie miałam dostępu. Przyznał, ze błędy się zdarzają i że nie mogłam tego wiedzieć bez echo.
Kwestia nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta – to jeden z najtrudniejszych tematów. Musiałabyś więcej napisać o okolicznościach jakie zaszły, możesz do mnie napisać maila w tej sprawie, na pewno doradzę. Na pewno zawsze trzeba informować o ryzyku wszystkich zabiegów i potencjalnych komplikacji łącznie ze śmiercią. Nie miałam sytuacji w swojej karierze, w której doprowadziłam do śmierci zwierzęcia, ale mogę się z Tobą podzielić przypadkiem, w którym ratowałam zwierzę w bardzo ciężkim stanie i nie poinformowałam klienta jak bardzo jest źle i że zwierzę może umrzeć w każdej chwili. Byłam skupiona na jak najszybszym udzieleniu pomocy i zabrakło na początku kilku słów o powadze sytuacji. Zwierzęcia nie udało nam się uratować, zmarło mimo reanimacji. Mediację z klientem po tym zdarzeniu prowadził manager kliniki, który miał pełen komplet dokumentacji, oświadczenia zespołu i wszystkie wyniki badań. Dlatego w takich sytuacjach właśnie bardzo ważne jest wsparcie zespołu i atmosfera zaufania, aby wspólnie pochylić się nad trudną konfrontacją.
pozdrawiam i trzymam kciuki! Mam nadzieję, że tym razem odpowiedziałam na Twoje pytania 🙂
Natalia
Kama says
Hej. Zrobilibyście mi dzień, a nawet może życie, gdybym wygrała dostęp do programu mentoringowego. Już spieszę z uzasadnieniem… niestety bardzo mocno dotknął mnie temat wypalenia zawodowego zaraz po studiach. Pełna entuzjazmu, chęci i miłości do tego zawodu trafiłam w miejsce, w którym brakowało mi tego słynnego mentora, niesamowicie przeżywałam każdego pacjenta, a wisienką na torcie były zarobki, na które, mówiąc szczerze, nie było mnie stać. Niestety na tyle się zniechęciłam, że porzuciłam praktykę. Myśle, że program mentoringowy pomógłby mi na nowo polubić się z weterynarią.
Marta says
Cześć, Natalia! Po pierwsze wielkie dzięki za ten materiał- są to bardzo trafne spostrzeżenia i rady, które z chęcią wypróbuję. A odnośnie Twojego kursu Mentoring Weterynaryjny, myślę, że jestem idealną kandydatką, ponieważ mój start w karierze weterynaryjnej jest bardzo trudny i nie potrafię sama znaleźć właściwej drogi rozwoju. Poświęciłam dużo czasu i energii, aby podczas studiów zdobyć jak najwięcej doświadczenia, jednak niestety jedyne co słyszę od potencjalnych pracodawców to: “znaleźliśmy kogoś z większym doświadczeniem”. Po dwóch latach wysyłania CV i jednym zdecydowanie negatywnym stażu, czuję się zupełnie sfrustrowana, a mój poziom motywacji spada z każdą kolejną rozmową o pracę. Chciałabym znaleźć sposób, aby pokazać swój potencjał i znaleźć pracodawcę, który go doceni i wierzę, że z Twoją pomocą to jest możliwe.
Patrycja says
Dlaczego jestem idealną kandydatką do kursu mentoringowego?
Jestem na piątym roku studiów weterynaryjnych i niestety, przez sytuację pandemiczną ucieka mi możliwość zdobywania doświadczenia pod okiem Lekarzy na uczelni. Zauważyłam, że bardzo obniża to moje szanse na dobry start w zawodzie. Program mentoringowy byłby spełnieniem marzeń i pozwoliłby mi rozpocząć karierę z dużo większym przygotowaniem.
Bardzo dziękuję Ci za tę serię filmików oraz za wszystko co robisz dla kolegów (oraz przyszłych kolegów 😉 ) po fachu.
Rafał says
Hej!
Bardzo zainteresował mnie Twój kurs mentoringowy i właściwie spadł mi z nieba w odpowiednim momencie. Dlaczego? Bo do niedawna miałem ogromne problemy ze zmotywowaniem siebie do działania, do znalezienia swojego miejsca w weterynaryjnym świecie. Wszyscy wiemy z czym się je te studia i jak niszczą poczucie własnej wartości i niekiedy równają z ziemią nasze plany. Jednak czy tak musi być? No chyba nie. Wystarczy odpowiednio poszukać i przestać narzekać na beznadziejność tego systemu.
I tak właśnie było ze mną. W pewnym momencie uznałem, że koniec tego narzekania i bezczynności. Że czas coś ze sobą zrobić – wziąć za naukę, zainteresować się danym tematem i po prostu podążać tą ścieżką.
Myślę, że ten program będzie pomocnym kompasem w poszukiwaniach samego siebie i swoich wartości.
Pozdrawiam i czekam na kolejne świetne przemyślenia z tego szalonego świata wety :p
Anna says
Chciałabym dołączyć do kursu mentoringu ,gdyż na co dzień pracuję w przychodni weterynaryjnej zajmującej się leczeniem zwierząt towarzyszących . Jestem lekarzem z prawie 3-letnim stażem ,niemniej jednak każdy dzień przynosi nowe sytuacje i nie zawsze proste i oczywiste diagnozy . Pracuję w rozwijającej się przychodni weterynaryjnej zajmującej się zwierzętami towarzyszącymi. Tempo pracy i natłok obowiązków powodują ,że czasem pewne aspekty w pracy lekarza weterynarii umykają . Jak każdej osobie w naszym zawodzie zdarzają mi się potknięcia ,czasem porażki .Chciałabym umieć szybko wyłapywać własne błędy i je naprawiać / wyciągać konstruktywne wnioski na przyszłość . Mentoring pozwoliłby mi również zachować równowagę w samokrytyce i na pewno wskazałby mi ścieżkę w rozwoju personalnym i zawodowym.
Rybosomka says
Dlaczego chciałabym dołączyć do kursu? Aby stawać się lepszym lekarzem i lepszym człowiekiem dla klientów. Aby lepiej kierować zespołem i prowadzić moją przychodnię z sukcesem. Od 13 lat prowadzę gabinet który świetnie się rozwija, zaraz przekształcamy się w przychodnię, jest i będzie mnóstwo pracy i wyzwań. Taki kurs byłby nieocenioną pomocą. Pozdrawiam i dziękuję za Twoje wsparcie 🙂
Justyna says
Dziękuję ponownie za ciekawe wideo.
Myślę, że ten najtrudniejsze czasy – po studiach z brakiem wiedzy praktycznej- mam za sobą. Czasy kiedy właściciel wybierał innego lekarza, bo “lepiej przycina pazurki niż ja” lub zwyczajnie był mężczyzną.
Przejmuję się cały czas negatywnymi komentarzami, ale zaczęłam konstruktywną krytykę przyjmować do siebie i bardzo zależy mi na pracy zespołowej, bezpieczeństwie i wspólnej pracy i nauce!
Widzę jak istotne jest menadżerowanie, aby wszystkim ułatwić pracę i jak istotne jest bezpieczeństwo, stabilizacja oraz docenianie lekarzy weterynarii – zwłaszcza kobiet.
Pracuję 6 lat w zawodzie, z czego 4 lata w klinice całodobowej.
W 2020 przeorganizowało mi się wszystko. Był to ciężki okres kiedy po 2 operacjach kolana na B2B nie dawałam rady z finansami w Warszawie… Widziałam, że minęło tyle czasu, energii, inwestycji, szkoleń miliardy (płaconych z mojej kieszeni) i dalej do “niczego” nie doszłam. Czułam się jak przysłowiowy “loser”.
Zaczęłam szukać pracy w korporacjach, badaniach klinicznych i zderzyłam się ze ścianą, że jest bardzo ciężko..
A tak szczerze… Medycyna weterynaryjna mnie fascynuje. Im bardziej zagłębiam się w swoje specjalistyczne dziedziny cytologię, dermatologię, onkologię to aż chcę więcej się uczyć, ale też mam już swój wiek i czuję się bardzo niedoceniana mimo, że daję z siebie 100% i ciągle inwestuję. Pisze artykuły i wczytuję się w innowacyjne schematy leczenia i metody diagnostyczne. Komunikuję się po angielsku, niemiecku, hiszpańsku.Byłam na wielu i będę na kilku jeszcze specjalistycznych kursach w tym roku, ale problem tkwi w samoocenie. Cały czas czuję się niewystarczająca – dalej za mało wiem i może pomysł z zagranicą nie wypali?
Zastawiam się czy spadnie szczęście na mnie czy po prostu w innym miejscu zacząć budować szczęście? Potrzebuję wskazówek…:)
Mam nadzieję, że w wolnej chwili coś od Ciebie przeczytam:)
Miłego poniedziałku!
Justyna.
Aga says
Hej,
chciałabym przede wszystkim podziękować za wszystkie wskazówki jakie przekazujesz nam całkowicie za darmo, poświęcając swój czas i wiedzę! Przecież mogłabyś spożytkować go zupełnie inaczej, a jesteś z nami 💞
Dlaczego jestem idealnym kandydatem na Twój kurs?
Przede wszystkim dlatego, że jestem na końcu swojej studenckiej ścieżki i tak jak większość przyszłych lekarzy weterynarii ogarnia mnie panika na samą myśl o samodzielnej pracy, codziennie zmagam się ze swoim wewnętrznym krytykiem i od zawsze mam problem z wspomnianymi przez Ciebie w jednym z wideo „wampirami emocjonalnymi”. Nic nie daje świadomość, że Ci ludzie mnie otaczają i wysysają ze mnie wszystkie pozytywne emocje i dobry humor. Mam za dobre serce i za często daje się wykorzystywać tylko po to, abym myślała, że ktoś mnie lubi, a potem okazuje się, że po raz kolejny dałam się zwyczajnie wykorzystać i kończę z bólem głowy, zamartwiając się czemu po aż kolejny dałam się w to wciągnąć. Chciałabym nauczyć się bronić przed takimi osobami, chciałabym poznać swoje mocne strony i usystematyzować wiedzę przed pójściem w świat.
A przede wszystkim kogoś kto uwiadomi mi moją wartość i pokaże światełko w tunelu niepewności na początku kariery zawodowej.
Jeszcze raz dziękuje za to co robisz i życzę dużo sukcesów, nawet jeśli nie uda mi się wygrać konkursu 💕
Agnieszka
Daria says
„Każdy szczęściu dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może”
A tak na poważnie, ten kurs może się okazać do wiecznie zamkniętych drzwi na naszej drodze. Wydaje mi się wręcz nieprawdopodobne jak niska jest świadomość naszej grupy zawodowej o możliwościach rozwoju zawodowego. Niestety całe życie porównuje się do swoich znajomych lekarzy którzy od początku studiów wiedzieli jakie maja opcje, ich jedynym problemem było wybranie co bardziej ich interesuje. Weterynaria niestety pełna jest niewiadomych, do tego stopnia ze znam kilka osób które po 20 latach zrezygnowały. Wydaje się to nie możliwe bo w zawodzie medycznym jest tez zazwyczaj triumf kariery, ale niestety nie u nas. Mało wiemy co możemy robić, w jakim kierunku podążyć, jak czerpać satysfakcję i mieć chęć i sile do ciągłego rozwijania się. Tak naprawdę nie mamy nawet kogo spytać bo bardzo dużo cześć lekarzy żyje jakby z dnia na dzień nie planując swojej kariery. Możliwe ze jest to tez wina edukacji, w której pomija się kwestie ogromnych możliwości i niezliczonych opcjach. Większość z nas nie ma mentora bo starsze pokolenia rzadko świadomie kierowały swoją kariera. Bardzo się cieszę ze taki kurs powstał i w końcu pojawia się nadzieja na większa samo świadomość w nasze branży.
AngelVet says
Dlaczego jestem idealną kandydatką do kursu mentoringowego?
Jestem studentką pierwszego roku. Już teraz chciałabym dowiedzieć się co zrobić, żeby osiągnąć upragnione cele. Niestety wszyscy związani z tą branżą wiemy jak wyglądają studia weterynaryjne.. Pewność siebie leży u mnie zakopana gdzieś głęboko w szafie. Porównując się do innych studentów myślę sobie, że ja nic nie osiągnę, bo przecież jakie mam szanse na tle ludzi, których rodzcie prowadzą lecznice, których rodzice zapewniają im pieniądze na dalszy rozwój itd. Wiem, że dzięki kursowi mentoringowemu zmieniłabym skutecznie swoje nastawienie(na stałe, nie na dwa dni po obejrzeniu filmiku motywacyjnego na youtube). Kurs rozjaśniłby mi wszystko i dowiedziałabym się jakimi ścieżkami podążać i co robić żeby stać się lepszą i pewniejszą wersją siebie, bo przecież każdy z nas na to zasługuje 🙂
M. says
Przed rozpoczęciem studiowania weterynarii, ukończyłam inny kierunek studiów. Doszłam do wniosku, że gdy nie spróbuję, do końca życia będę żałować i nie będę w pełni spełniona i usatysfakcjonowana. Na naukę nigdy nie jest za późno 😊. Chciałabym połączyć weterynarię z ukończonym już kierunkiem. Jednak przez niską samoocenę i brak poczucia własnej wartości czuję się zablokowana i nie wiem jak wystartować z własnym pomysłem. Chcę coś ze sobą zrobić, wziąć się za naukę i rozwój i osiągnąć własny sukces. Działania Vetnolimits stanowią dla mnie wzór i motywację. Myślę, że kurs mentoringowy świetnie się sprawdzi, będzie nieocenioną pomocą i fantastycznym początkiem mojego sukcesu.
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na Twoje dalsze działa 🙂
Liza says
Cześć!
Dlaczego ja mam dołączyć do kursu mentoringowego od Vetnolimits?
Otóż od pół roku czuję brak motywacji i zainteresowania weterynarią, jest mi przykro że mój wewnętrzny ogień został utracony z powodów złożonych. Przede wszystkim bardzo mocno wpłynęła na mnie pandemia (wow ciężko jest to wyznać nawet przed samą sobą), bo mieszkałam zupełnie sama, czułam się okropnie przez brak wsparcia i prostej obecności drugiego człowieka obok. Do tego nauczanie zdalne na 5 roku na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, które totalnie nie było dla mnie satysfakcjonujące (nie jestem koniarą, ani nie chcę zajmować się drobiem). To wszystko mnie pędziło tylko w dół.
Przed chwiłą skończyłam ogłądać nagranie szkolenia – Jak wyznaczać cele w karierze lek. wet. I uświadomiłam sobie jak głęboko spadłam w zaangażowaniu emocjonalnym do przyszłej profesji 🙁 Bardzo chciałabym przywrócić swoją energie i obudzić się z pandemicznego snu, zostawiając wszystkie złe wydarzenia za sobą!
Wiem, że potrafię być ambitna, pracowita, odpowiedzialna i skupiona na swoim celu.
Proszę o pomoc, bo chcę pracować nad tym, żeby nie wypalić się zawodowo jeszcze przed zakończeniem studiów.
Bardzo dziękuję, Natalka, za twoje zaangażowanie w pomaganiu studentom i lekarzom weterynarii!
Twoje podejście jest bardzo inspirujące dla wielu z nas, a wiedza bezmiernie przydatna <3
Karolina says
Hej, Dlaczego jestem idealną kandydatką do kursu mentoringowego? Dzięki poradom na grupie “Weterynaria — biznes, marketing, wellness by Vetnolimits” udało mi się znaleźć pracę. Prosta rada, 60 maili, 2 spotkania i jak mam nadzieję wymarzona posada. Aż się boję, o to co mogłoby mi dać 26 godzin nagrań, na pewno przeniosłoby mnie na wyższy level. Jestem absolwentką, mimo wszelkich starań, konferencji, webinarów, fakultetów i praktyk nadal brakuje mi pewności siebie. Właśnie dotychczasowe nagrania na stronie Vetnolimits pomagały mi profesjonalnie podchodzić do trudnych wydarzeń na praktykach, jak np. rozmowa o eutanazji z właścicielem czy w wypadku trudnego klienta. Więcej wiedzy pozwala mi nabrać pewności siebie, zwłaszcza gdy internistycznie jeszcze czeka mnie bardzo intensywna nauka. Chciałabym wejść w swoją karierę bogatsza o dobrą obsługę klienta, najwyższe standardy w opiece, mądrze radzić sobie z konkurencją i zjawiskami na rynku pracy. Chcę być pewną marką na swoim lokalnym rynku, wyznaczać w przyszłości nowe standardy, otworzyć kiedyś własną przychodnię i uczynić ją miejscem wzorcowym pod względem zarówno jakości opieki weterynaryjnej, jak i obsługi klienta oraz dobrego komfortu pracy dla wszystkich. To mój cel długofalowy, ale by do niego dojść, już jako absolwent chcę budować swoje kompetencje i zbierać cegiełki wiedzy pod realizację marzenia. Wierzę, że kurs pozwoliłby mi się stać naprawdę lepszym lekarzem i człowiekiem, a niestety obecnie jest poza moim zasięgiem finansowym 🙂
Julia says
Dlaczego uważam że powinnam otrzymać darmowy dostęp do materiałów i warsztatów o mentoringu? Dlatego, że mogę z takiej wiedzy zrobić użytek! Szara myszka, nieśmiała, cicha, zamknięta w sobie itp.itd. listę swoich zarzutów przeciwko sobie można by ciągnąć w nieskończoność, ale po co, skoro lepiej skupić się na tym, co można z tym zrobić?zwłaszcza, gdy już tak dogodnie się złożyło, że mam świadomość nad czym trzeba pracować 🙂 Chcę się rozwijać, zdobyć pewność siebie i wszystkie potrzebne w pracy kompetencje miękkie – pomoc w postaci takich materiałów na pewno byłaby dla mnie nieoceniona 🙂
Ola says
Bardzo ciekawy i edukujący wpis